You are currently viewing Moje intencje w pracy nad „Dziennikami” hrabiny Walerii

Moje intencje w pracy nad „Dziennikami” hrabiny Walerii

Zawsze myślałam o sobie, i wciąż tak myślę, jako o zwykłym mieszkańcu Tarnobrzega, i choć nie jest to już miasto, w którym żyję na co dzień, jest ono wciąż w moim sercu.

Nie jestem naukowcem, badaczem, historykiem, regionalistą. Nie jestem związana z żadną uczelnią ani instytucją, choć przed laty do wielu z nich zapukałam z prośbą o pomoc.

Jestem zwykłym człowiekiem, który nagle po sąsiedzku odkrył niesamowicie wartościowy skarb.

Cała moja praca nad „Dziennikami” hrabiny Walerii jest prowadzona właśnie z tej perspektywy, a wszystkie napisane przeze mnie słowa nie mają absolutnie żadnych ambicji bycia tekstem naukowym ani trafiania w gust naukowców i ich konwencję.

Mam tę niesamowitą wolność, że mogę publikować słowa pisane sercem i duszą!

Dla zwykłych ludzi.

Z misją dotarcia z postacią Walerii do ich serc!

Marzę, by ten mój wybór był uszanowany.

W języku naukowym hrabina Waleria jest „Tarnowską”,  „rozhisteryzowaną matką”, „ulegającą modzie na sentymentalizm”, bo ten naukowy świat rządzi się swoimi prawami, i pewnie jego przekaz musi tak brzmieć. A ja tak pisać nie umiem 🙂

Ja wolę pisać o Walerii z tej drugiej – ludzkiej perspektywy.

 

Opowieść o paniach na Dzikowie, 2 marca 2023