W pokoju Zofii wisiał otrzymany w darze od jakiegoś „sołdaka” obraz Najświętszej Marii Panny z Dzieciątkiem, nasz obecny „cudowny obraz”. Miała go na wyłączność i nawet chyba nie przeczuwała, że taka bogata będzie jego dalsza historia. Przy jakimś remoncie obraz zwinęła i odłożyła, lecz upomniana przez zakonnika z Sandomierza, że „tak się nie godzi”, kazała powiesić obraz w kaplicy zamkowej. Od tej pory odmawiała przed nim codziennie różaniec wraz ze swoimi służkami. Prawie natychmiast zasłynął cudami: uzdrowieniami, wysłuchanymi modlitwami, pomocą. Do tego stopnia, że państwo Tarnowscy postanowili dla niego znaleźć godniejsze miejsce i opiekunów.
W ten sposób powstał w Tarnobrzegu nierozłączny symbol naszego miasta, Klasztor Dominikanów. Dziś większość Tarnobrzeżan ma w swojej „prywatnej kolekcji” choćby najmniejszą kopię tego obrazu, ale warto pamiętać, że ta pani na Dzikowskim Zamku dostąpiła zaszczytu posiadania oryginału na własność w swoim zamkowym pokoju.