Florencja, 30 kwietnia 1804 roku
„Doprawdy wielce niedoskonałe pojęcie o doskonałym pięknie ma się wtedy, gdy nie oglądało
się portretu „Beatrice Cenci” Guida ani „Poezji” Carla Dolciego w Palazzo Corsini. Ta ostatnia jest
jeszcze piękniejsza, jeszcze bardziej pełna świeżości, jeszcze bardziej słodka…
O Piękno! Tyś tuż
po dobroci najbardziej wielbione przez ludzi, tyś narodzone z uśmiechu bogów! O Piękno! Tobie pokłon składam!
Rzekłam to, bo ona jest taka piękna, tak bosko piękna! Jej błękitna suknia usiana
gwiazdami, wieniec laurowy opasa jej włosy i zacienia czoło – zachwycające czoło, pełne gracji
i wrażliwości.
Nie jest mi obca ta „Poezja”. Znam ją z Racina, Delille’a, St. Lamberta! I pozwólcie
mi jeszcze wielcy twórcy dołączyć do was filozoficznego i beztroskiego Krupińskiego”.